9 września 2007

zyjemy

Tak, zyjemy!!!! Strasznie sa tu powolne lacza wiec nie mamy za bardzo mozliwosci wysylania zdjec, a ze czas spedzamy intensywnie to nikt nie ma ochoty siedziec na internecie.
W skrocie: widzielismy juz Hanoi, zatoke Halong Bay a obecnie przesiadujemy w gorskiej, zamglonej wiosce o nazwie Sapa. Na nizinach jest baaardzo goraco i wilgotno. Jakies 5 min po wyjsciu spod prysznica przecietny europejczyk jest znowu mokry. Kilka dni temu przespacerowalismy sie po dzungli - odcinek 3km szlismy jakies 2h. Ale warto, widzialem nawet weza ale nikt mi w to nie chce uwierzyc (szedlem na przedzie i gadzina uciekla zanim reszta mnie dogonila ;)

Halog bay jest dokladnie tak piekne jak pokazuja zdjecia na internecie, chociaz niestety mocno zanieczyszczone. Woda przypomina slona, goraca zupe. Zeglowalismy tam 2 dni miedzy wyspami popijajac piwko, kapiac sie i czasem zagladajac do jaskin ktorych jest troche na wysepkach.

Mielismy juz oczywiscie mase przygod o ktorych opowiemy pewnie dopiero po powrocie.

Pozdrawiam

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

no to jeszcze sie wstrzymamy z ta rekrutacja nowych chlopakow na wasze miejsca do CACSa :)